Spokojnie, nie rezygnuję z pisania po prostu muszę wam wyjaśnić i bardzo przeprosić za tą moją bardzo długą nieobecność na blogu.
No to może na początek dlaczego nie było rozdziału w sobotę.
Mogę się założyć, że każdy z was w swoim życiu stracił ważną dla siebie osobę, tak też to właśnie było w sobotę. Obudziłam się z samego rana z myślą ,,o której mam zacząć pisać nowy rozdział..."
ale zaraz potem usłyszałam, że pewna osoba odeszła z tego świata i jakoś cała moja chęć rozpłynęła się jak mgła, pochowałam ją w poniedziałek... więc chyba rozumiecie. Próbowałam coś napisać, ale nie wychodziło mi nic, więc naprawdę przepraszam i mam nadzieję, że się nie gniewacie.
Mam też dla was małą informację.
Z racji tego , że najprawdopodobniej jakaś siła nieczysta nie pozwala mi wystawiać rozdziałów w soboty, to możecie się ich spodziewać w piątki lub niedziele. Pasuje taki układ?
Wasza GuSia :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz